- No na pewno jest nieodpowiedzialna skoro zaszła w ciążę!
To fragment dzisiejszej lekcji języka polskiego. Dotyczy Justyny - jednej z postaci "Granicy" Zofii Nałkowskiej. Pierwsze zdanie to wypowiedź nauczycielki, drugie to wstawka jednego z kolegów. Ale to akurat nie jest takie ważne.
Chcę się skupić na sensie stwierdzenia szanownego kolegi, wypowiedzianej dodatkowo tonem, w którym można było wyczuć nutkę męskiego szowinizmu.
No tak... Jasne...
Bo jak dziewczyna zajdzie w ciążę, której nie planuje to jest to oczywiście tylko i wyłącznie jej wina? I od razu można uznać, że jest całkowicie nieodpowiedzialna? Oczywiście jest w tym trochę racji, ale czy facet nie ponosi żadnych konsekwencji? No cóż... Być może nie wiem skąd się biorą dzieci, chyba mnie ktoś musi uświadomić.
Nie piszę tego żeby zrobić komuś na złość, czy dlatego że jestem dziewczyną i wkurzył mnie taki komentarz. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której facet najpierw mówi mi, że mnie kocha, że chciałby ze mną spędzić resztę życia i takie tam, a kiedy okazuje się, że zaliczyliśmy wpadkę, uznaje że to moja wina i ma wszystko gdzieś.
Dziewczyny - jak wy byście zareagowały?
Chłopaków też zapraszam do dyskusji - podzielcie się swoim zdaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz